piątek, 16 września 2016

Models #16 Zuzia Wudarska




Zostałaś odkryta w wieku 12 lat, na dodatek na Facebooku. Przyznasz, że to dość nietypowy sposób pozyskiwania modelek.
Trochę tak. W czasie ferii w Krakowie napisała do mnie scoutka z agencji New Age Models. Początkowo byłam nastawiona sceptycznie, tak samo jak moi rodzice. Myśleli oni, że będąc w agencji dostanę informację o castingu dosłownie raz na rok. Sami byli zaskoczeni jak to wszystko naprawdę wygląda. Zrobiliśmy razem zdjęcia i wysłaliśmy agencji polaroidy. Odpisali, że są zainteresowani spotkaniem ze mną. 

Po spotkaniu z właścicielem agencji pytałaś o to, jak dokładnie zostałaś znaleziona?
Tak, scoutka znalazła mnie dzięki przeglądaniu różnych profili. Od jednej osoby, do drugiej i tak w końcu natrafiła na mnie. Myślę, że miałam szczęście, że mnie odnalazła, ponieważ na moim zdjęciu profilowym nie było za dużo mnie widać.

Od razu podpisałaś umowę?
Samą umowę podpisałam po jakimś roku. Agencja chciała chwilę poczekać, ze względu na mój wiek. Chcieli, abym zobaczyła jak funkcjonuje modeling, czy chcę się nim zajmować.

Teraz masz 15 lat, zaczynasz wyjeżdżać na zagraniczne kontrakty. 
Nie byłam jeszcze na żadnych kontrakcie, jednak w planach mam Fashion Week w Japonii. Jeżeli dobrze pójdzie, to wylecę na początku października.

Nie uważasz, że jest to skok na głęboką wodę?
Generalnie wydaje mi się, ze Azja jest dobrym miejscem, żeby zacząć. Tym bardziej Japonia. Po Tokio nie muszę podróżować sama, pomaga mi w tym kierowca, który wozi mnie i inne modelki na castingi.

Wyjazd ten odbywa się w trakcie roku szkolnego. Nie boisz się, że po powrocie będziesz miała zaległości?
Boję się, aczkolwiek wierzę, że dam radę nadrobić wszelkie zaległości. Koleżanki obiecały mi, że będą wysyłać mi materiały oraz pomagać po powrocie.

Rozumiem, że bardzo Cię wspierają.
Tak, bardzo długo się znamy, właściwie od pierwszej klasy podstawówki. Od samego początku przygody z modelingiem mnie wspierają i trzymają kciuki za moje sukcesy.

Trzeci rok z rzędu wzięłaś udział w obozie Ognisko Teatralne "u Machulskich". 
Moja koleżanka zabrała mnie na przesłuchanie, trzy lata temu. Dostałyśmy się razem, na początku do innych grup. Do dziś uwielbiamy tam chodzić. W przeciwieństwie do szkoły, liczy się tu indywidualność. Panuje tam cudowna atmosfera, wszyscy są bardzo kreatywni.

Jeden z instruktorów wybrał Cię do sztuki, czego bardzo Ci gratuluję! Jak radzisz sobie ze stresem związanym z występami na żywo?
Różnie. Jeżeli jestem bardzo dobrze przygotowana, to nie mam się czym stresować. Jeśli jednak nie jestem przygotowana w 100%, to bardzo przezywam takie rzeczy i wtedy pojawia się stres. Staram się jednak nad tym panować. 

Odnośnie stresu - lepiej radzisz sobie na planie zdjęciowym niż na pokazach modowych?
Bardziej się stresuje przed pokazami, ponieważ dzieją się na żywo. Na sesji czuję się pewniej.
Dużo zależy od fotografa, jest cala ekipa, która odpowiada na efekt zdjęć. Po wyjściu na wybieg można powiedzieć, że jestem sama i wszystko zależy ode mnie.

Zdarza Ci się podczas pokazu martwić, że złamie Ci się obcas, wypadnie z ręki torebka lub po prostu potkniesz się o długą sukienkę?
Kiedy wychodzę na wybieg, jestem bardzo skoncentrowana. Gdyby taki incydent miał miejsce, wydaje mi się, że potrafiłabym zareagować szybko.

Czy wśród modelek panuje miła atmosfera? Często słyszy się o dużej rywalizacji. 
Poznałam wiele modelek, nie tylko z mojej agencji. Polubiłam te dziewczyny, z niektórymi mam nawet codziennie kontakt. Oczywiście zdarzają się wyjątki i spotyka się osoby zbyt pewne siebie, czasem nawet nieuprzejme.

Wracając do teatru. Wiem, że umówiłaś się z Agencją, że w wakacje możesz wyjeżdżać na kontrakty, o ile nie pokryją się czasowo z obozem teatralnym. 
Bardzo mi zależy, żeby tam być. Obóz ten pomaga mi w rozwijaniu osobowości. Modeling to też trochę aktorstwo. Na sesji zdjęciowej muszę wcielać się zawsze w innym rolę, a ten wyjazd pomaga mi w tym. 

Gdybyś miała zrezygnować z jednej rzeczy, wybrałabyś modeling?
Raczej tak. Modeling wydaje mi się bardziej przyszłościowy, planuje działać w nim przez najbliższe lata. Aktorstwem zajmuje się jedynie dlatego, ze trafiłam do Ogniska Teatralnego, jest moim hobby. Moją jeszcze większą pasją jest nurkowanie. 3 lata temu zrobiłam kurs nurkowy, dopiero teraz miałam okazje wyjechać. Byłam w Chorwacji i nurkowałam na głębokość 30 metrów.

Co dokładnie podoba Cie się w nurkowaniu? Ogromna przestrzeń?
Na pewno też. Pod wodą wszystko wydaje się być nieograniczone. Można się zdystansować od wszystkich problemów. Pod wodą mogę się wyciszyć, przestać myśleć o tym, co na mnie czeka, gdy wyjdę z wody.

Wydajesz się być osobą bardzo rozmowną. Pod wodą, będąc tylko z partnerem, masz ograniczoną możliwość komunikacji.
To jest właśnie wspaniałe. Mimo, że ktoś jest obok, to czuję do wszystkiego dystans, który pozwala mi odpocząć. Komunikujemy się na podstawie gestów, których nauczyłam się podczas kursu. Jednym z najważniejszych jest zapytanie, czy wszystko jest dobrze. W tej sytuacji nie można pokazać kciuka do góry, którego zazwyczaj pokazujemy, ponieważ oznacza on, że planujemy siż wynurzyć. Drobna pomyłka może czasem spowodować śmieszne sytuacje.

Od pierwszej klasy podstawówki chodzisz do szkoły sportowej. Na jakim profilu jesteś?
Całe życie chodziłam od szkoły sportowej. Od czwartej klasy podstawówki, do dziś, jestem na profilu piłki ręcznej. Miałam do wyboru również basem. Razem z moimi najlepszy koleżankami wybrałam jadnak piłkę.

Prócz modelingu, piłki ręcznej, teatru i nurkowania, grasz również na gitarze. Skąd pomysł na ten instrument?
Już 5 lat temu mój tata przyniósł ze strychu swoją starą gitarę. Zaczęłam na niej grac, jednak była cała rozstrojona i sąsiad nie mógł tego słuchać. Przyniósł mi swoją własną gitarę i tak się wszystko zaczęło. Rodzice zapisali mnie na lekcje do pana Adama.

To on jako pierwszy odkrył w Tobie modelkę?
Tak! Zawsze mi przypomina, że to on pierwszy mi mówił, że zostanę modelką.

Musi mieć zapewnie dużą satysfakcje.
Myślę, że tak. Do dziś chodzę do niego na lekcje, chociaż coraz częściej muszę je odwoływać przez sesję lub castingi. Cieszę się, że możemy porozmawiać na każdy temat, nawet o modelingu.

Jak udaje Ci się pogodzić tak wiele dodatkowych zajęć?
Wszystkie moje zajęcia mają wyznaczony termin. Kiedy jednak pojawia się możliwość realizacji sesji związanej z modelingiem, przekładam te zajęcia. Często dowiaduje się o takich rzeczach w ostatniej chwili. Prowadzący moich zajęć są dla mnie wyrozumiali, wiedzą, że tak to bywa w tym zawodzie. 

Masz jakieś plany po powrocie z Japonii?
Przede wszystkim chcę nadrobić zaległości w szkole. W tym roku pisze egzamin gimnazjalny, chcę się do niego dobrze przygotować. A potem się zobaczy!














~May

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz