poniedziałek, 26 września 2016

Models #17 Paula Klimczak



Co najbardziej podoba Ci się w zawodzie modelki?
Darmowa kawa (śmiech). A tak na poważnie to możliwość zobaczenia wielu pięknych miejsc.

Które z nich zrobiło na Tobie największe wrażenie?
Zdecydowanie Japonia.

Urzekła Cię kuchnia, architektura czy tamtejsi ludzie?
Wszystko! Ta ich odmienność, kultura. To zupełnie inny świat.

Zrobiłaś okładkę do ELLE Accessories. Uważasz to za swoje największe osiągnięcie?

Za największe osiągnięcia uważam pokaz Burberry Prorsum i Pringle of Scotland w Londynie, na dodatek w wieku 16 lat!

Gdzie w takim razie czujesz się lepiej - na wybiegu czy podczas sesji zdjęciowej?
Zdecydowanie podczas sesji. Ze względu na atmosferę, różnorodność, efekty pracy. Na sesjach mogę wyrazić siebie, pokazać swoje umiejętności i uczyć się nowych rzeczy.

W jakiej sesji nigdy nie wzięłabyś udziału?
Pająkom, robakom i tym podobnym otworzeniom mowię stanowcze NIE!

Marzyłaś w dzieciństwie o zostaniu modelką?
W dzieciństwie nie miałam pojęcia o istnieniu modelingu



Kim więc chciałaś zostać, gdy byłaś mała? 
Zaczęło się oczywiście od księżniczki, jednak po pierwszej poważniejszej wizycie u fryzjera, kiedy to ścięłam swoje bardzo długie włosy, zapragnęłam być fryzjerką. Pózniej widziałam się w roli piosenkarki, siatkarki a nawet policjantki - myślę, że tu podziałało dorastanie u boku dwóch starszych braci. Pod koniec gimnazjum zdecydowałam zapisać się do szkoły fotograficznej. Z tych wszystkich marzeń najbliżej mi teraz do fotografii, chociaż nie z tej strony obiektywu co planowałam.


Kiedy zaczęłaś się interesować modą? Zostałaś odkryta czy sama wysłałaś zgłoszenie do agencji?
Już od 11. roku życia scoutci z rożnych agencji zaczepiali mnie na ulicach Wrocławia nakłaniając do modelingu. Przez 4 lata skutecznie zbywałam ich krótkim "nie jestem zainteresowana", aż do momentu, gdy odkryła mnie scoutka z Naw Age. Postanowiłam spróbować, choć nie oczekiwałam zbyt wiele. Po 4 miesiącach chodziłam juz w pokazach na New York Fashion Week! To właśnie tam zaczęłam odkrywać tajniki świata mody.

Jakie wrażenie zrobił na Tobie Nowy Jork? Pokazy w tym mieście to z pewnością ogromne przeżycie.
Fashion week to dla modelek ciężki okres. Mnóstwo castingów, przymiarek i pokazów, ale to miasto ma w sobie coś takiego, że kiedy w wirze castingów zatrzymam się na moment, rozejrzę dookoła, to czas zwalnia, cały stres opada, pojawia się uśmiech i motywacja do pracy. Nowy Jork ma w sobie coś magicznego, taką aurę pozytywnego myślenia. Tak właśnie wspominam tamte czasy, dlatego jeśli chodzi o FW to Nowy Jork jest dla mnie numerem jeden!

Jak spędzasz wolny czas?
Gdy jestem w Polsce każdą możliwą chwilę spędzam z bliskimi, ponieważ nigdy nie wiadomo kiedy i na ile czasu wyjadę. Oprócz tego czytam książki, zwiedzam i zawsze staram się kreatywnie spędzać czas.

Co najbardziej cenisz w ludziach?
Najbardziej cenię szczerość, dobre serce, poczucie humoru i szacunek do drugiego człowieka.

Jakie jest Twoje największe marzenie związane z modelingiem? Masz jakieś cele?
Najprawdopodobniej w lutym wracam na wybiegi, wiec na ten moment marzą mi się pokazy najlepszych projektantów.






















~May





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz