sobota, 20 maja 2017

Models #20 Paula Bułczyńska




Od początku Twojej przygody z modelingiem związana jesteś z poznańską agencją GAGAMODELS. Wiem też, że bardzo ją chwalisz. Jakie są Twoje najlepsze wspomnienia z nią związane? 

Tak! Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z GAGAMODELS. Od kiedy zaczęłam traktować modeling jako moją pracę, a nie tylko hobby, doceniłam jak ważne jest posiadanie profesjonalnej, dbającej o każdy szczegół agencji. Przez okres ponad 7 lat nazbierało się mnóstwo miłych wspomnień związanych z całą ekipą, ale najważniejsze jest chyba to, że zawsze mogłam i nadal mogę liczyć na ich wsparcie.




Jak Twoi rodzice zareagowali na pierwsze kontrakty zagraniczne? Jakie były ich główne obawy?

W momencie kiedy zaczynałam swoją przygodę z modelingiem, wiedza o tym zawodzie była znikoma i owiana dużą ilością niekoniecznie pozytywnych stereotypów. Nie było łatwo przekonać rodziców, że warto spróbować i zobaczyć jak to wszystko wyglada. Po roku rozmów udało się i w ciagu 2 miesięcy od podpisania kontraktu - wyleciałam do Tokio. Po podróży do Japonii wszyscy wiedzieliśmy, że dostałam od losu ogromną szansę i odpuszczenie byłoby największą głupotą. Jestem im bardzo wdzięczna za odwagę i zaufanie, bo im jestem starsza, tym bardziej rozumiem ich pierwszą reakcję na wiadomość o zostaniu modelką.





W tym roku kolejny raz pracowałaś w kampanii God Save Queens. Muszę przyznać, że zdjęcia są po prostu rewelacyjne! Jak wspominasz tę współpracę? Lubisz pracować dla polskich marek?

Dziękuję! Uwielbiam pracować z marką GSQ, nie tylko ze względu na ich przepiękną bieliznę i stroje, ale też podejście do sesji wizerunkowych. Mamy zawsze pełną dowolność z fotografem (Łukaszem Ziętkiem) i po prostu świetnie się bawimy! W tym roku odwiedziliśmy Bali i spędziliśmy przemiło czas, nagrywaliśmy i robiliśmy zdjęcia w międzyczasie, a nie na odwrót. Bardzo lubię pracować z polskimi klientami, zazwyczaj wszystkim zależy mocno na oszałamiającym efekcie końcowym. Takiego zapału brakuje czasami przy sesjach robionych w Mediolanie czy Paryżu.




Od paru lat spotykasz się z modelem. Czy to właśnie wspólna pasja miała wpływ na to, że jesteście razem?

Myślę, że na pewno nam w tym pomogła, ale największy wpływ na nasz długoletni już związek miała po prostu prawdziwa miłość.



Jak w takim razie się poznaliście?

Poznaliśmy na sesji zdjęciowej, przy której razem pracowaliśmy i tak jakoś wyszło (śmiech).




Jako osoby pracujące w tej samej branży, macie czasem okazję wyjeżdżać na kontrakty do tych samych miast?

Tak, przez pierwsze 3 lata tak właśnie wyglądało nasze życie - cały czas wyjeżdżaliśmy na kontrakty razem. Od prawie 2 lat, Andrei - mój chłopak, pracuje jako oficer, więc wciąż wyjeżdżamy, ale niestety osobno. Modeling to jedynie hobby.





Jakie jest Twoje największe marzenie? Nie musi być związane z pracą modelki.

Moim największym marzeniem jest bycie zdrowym i szczęśliwym człowiekiem.




Gdybyś mogła, co byś w sobie zmieniła? 

Chciałbym być zdecydowanie mniej naiwna.





Ulubione miejsce na świecie?

Mam ich kilka - uwielbiam Paryż, Warszawę i świetnie czuję się w Mediolanie. Podobne odczucia mam też z Tajlandią, która ma specjalne miejsce w moim sercu.




Co dał Ci modeling? Oczywiście prócz narzeczonego!

Przede wszystkim dojrzałość, mnóstwo niezapomnianych przygód i doświadczeń. Poznałam ogromną ilość niesamowitych osób, zawarłam przyjaźnie na całe życie i byłam w tylu miejscach, że nie potrafię zliczyć ich na palcach jednej ręki. Nauczyłam się też pokory oraz radzenia sobie z krytyką i wierzę, że ta umiejetność jeszcze do czegoś mi się przyda.












~May











wtorek, 8 listopada 2016

Models #19 Kinga Trojan


Jesteś dziewczyną, która nie chciała być nigdy modelką, dopóki sama tego nie doświadczyła. Kiedyś wyrzucałaś wizytówki scoutów do kosza, aktualnie można Cię zobaczyć w najlepszych czasopismach. Kiedy zmieniło się Twoje nastawienie do modelingu?
Zawsze staram cieszyć się bieżącą chwilą i prawie zawsze mi się to udaje. Mam pewną wizję mojej przyszłości, jednak moją myślą przewodnią jest życie tu i teraz. Podpisując umowę z D’vision również tak było. Była to decyzja podjęta z nutą spontaniczności. Być może wtedy nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo zmieni to moje dotychczasowe życie oraz nastawienie do modelingu. Spełniło się coś, o czym nawet nie myślałam, wręcz jest to dla mnie lekki paradoks.

Twój brat wysłał za Ciebie zgłoszenie do kilku agencji, w tym do warszawskiego D’VISION. Wiem, że bardzo chwalisz swoją agencję. Na początku rozważałaś w ogóle podpisanie umowy z inną?
To zasługa nie tylko mojego brata. Zrobił to razem z moją przyjaciółką, Patrycją. Nie mówiąc mi o tym, wysłali zgłoszenia do paru agencji. Kiedy przyszły pozytywne odpowiedzi, postanowiłam zrobić rozeznanie - po czym wybór okazał się oczywisty. Czas utwierdził mnie w tym przekonaniu.

Modeling otworzył Cię na świat, dodał pewności siebie. 
Ooo, tak! Odkąd zostałam modelką, bardzo wiele zmieniło się w moim życiu. Ja sama się zmieniłam. Wydaje mi się, że jest to pozytywna zmiana. Stałam się pewniejsza siebie, śmiała, towarzyska, bardzo usamodzielniłam się i otworzyłam na nowe znajomości z ludźmi. Aktywnie prowadzę swoje profile w mediach społecznościowych. Można mnie znaleźć na fb, instagramie (kin_derka). Jednym słowem staje się osobą bardziej towarzyską - otworzyłam się na świat.


Jesteś w klasie maturalnej. Nauka jest aktualnie Twoim priorytetem. Rozważasz gap year po maturze, aby mieć czas na realizowanie pewnych projektów związanych z modelingiem?
Jak już nadmieniłam, żyje teraźniejszością, dlatego obecnie rzeczywiście skupiam się na nauce i przygotowaniu do matury. Myślę pozytywnie, co daje mi przekonanie, że wszystko po kolei dobrze się ułoży w spójną całość. Owszem, mam gdzieś w podświadomości możliwość wspomnianej przerwy w edukacji, w której mogłabym poświęcić się pracy. Obecnie jednak nie mam usystematyzowanych planów.

Będąc w temacie studiów - wiem, że interesuje Cię grafika komputerowa.
Jeżeli mowa o studiach to nie mam jeszcze wybranej uczelni. Tak jak mówisz, interesuję się grafiką komputerową, więc może coś w tym kierunku.

Wracając do modelingu - na swoim koncie masz już kilka zagranicznych wyjazdów. Wyjechałaś do Grecji, dwa razy odwiedziłaś Tokio. Byłaś również w Mediolanie, Barcelonie, Dubaju i Monachium. W którym miejscu zrobiłaś najlepsze zdjęcia?
Myślę, że z każdego z tych kontraktów przywiozłam mnóstwo dobrych zdjęć. Natomiast w Dubaju pracowałam dla najbardziej renomowanych marek świata, a co za tym idzie, również najlepsze zdjęcia.


Do którego z tych miast najchętniej byś wróciła, ze względu na atmosferę?
Wyznaję zasadę „people makes the place”, ponadto w mojej pracy ważniejszym od klimatu miasta jest kontakt z osobami, które tam poznaje i z którymi współpracuję. To one wpływają na to, jak mi się pracuję i jak się w danym miejscu czuję. Na szczęście zawsze trafiam na miłe i sympatyczne osoby, dzięki którym zawsze pracowało mi się dużo przyjemniej. Z wieloma z tych osób utrzymuje kontakt. Nawet jedna koleżanka z Barcelony, odwiedziła mnie  w Polsce.. Dzięki takim osobom mogę dużo lepiej poznać miasto - nie jako turysta, ale "od środka", jak wygląda tamtejsze codzienne życie, co jest o wiele ciekawsze i zapada w pamięć. Dodatkowo zagraniczne kontrakty zwykle trwają dość długo, więc mimo poświęcenia się pracy, wiele można zobaczyć. 

Przed modelingiem kilka lat jeździłaś konno, również pływałaś. Jest jakaś dyscyplina sportowa, w której chciałabyś spróbować swoich sił, a nie miałaś jeszcze okazji?
Oczywiście nie przestałam uprawiać sportu - zarówno dla zdrowia, jak i dla utrzymania odpowiedniej  sylwetki. Obecnie co drugi dzień ćwiczę na siłowni z moją trenerką P. Gabrielą Żak. Bardzo dużo ode mnie wymaga, oczywiście na miarę moich możliwości, jednak to ona pomaga podkręcić je do stu procent. Myślę również o zapisaniu się na kurs tańca, gdyż jak się przekonałam, na niektórych sesjach dobrze byłoby być również baletnicą.

Na zdjęciach dla Freitag można zobaczyć Cię w grzywce. Myślałaś kiedyś, żeby na stałe zmienić fryzurę?
Nie, w ogóle nie podejmuję decyzji "na stałe". Nie zamykam się na zmiany, ale wszystkie propozycje traktuje indywidualnie i jeżeli przypadną mi do gustu, to "czemu nie"?  Teraz mam taką fryzurę, w której czuje się dobrze, więc póki co, nie myślę o zmianie.


Czas na pomówienie o Twoich Sukcesach! Dior, Louis Vuitton, Harper’s Bazaar, Marie Claire, ELLE, ADIDAS… są to nazwy jednych z najbardziej znanych marek i czasopism na świecie. Która z tych sesji była dla Ciebie największym przeżyciem?
Do tej listy dodałabym jeszcze kampanię reklamową dla galerii Mall of the Emirates, która jest jedną z największych. Mimo wszystko najbardziej zapadła mi w pamięć sesja okładkowa dla Marie Claire. Warunki nie były zbyt sprzyjające, mam tu na myśli temperaturę - ponad 50 stopni. Ponadto była to kolekcja zimowa. Pracowaliśmy od 5 rano aż do 23. Wspomnienia jednak niezapomniane.

Praca w takiej temperaturze musi być niezwykle trudna.
Praca modelki jest cięższa niż się powszechnie uważa. Aby powstała sesja okładkowa, zawsze trzeba włożyć dużo pracy. Tamtym razem warunki były niesprzyjające. Czas nas gonił, a pogoda nie dawała o sobie zapomnieć. W takiej temperaturze wszystkim było gorąco. Ja dodatkowo musiałam pozować w zimowych ubraniach, w nietypowych miejscach. Pot lał mi się po czole, a przecież trzeba ładnie wyglądać! Wizażysta musiał uwijać się, biegając dookoła mnie z bawełnianą chusteczką. Nie była to łatwa sesja, aczkolwiek wspominam ją z uśmiechem na ustach.


Mnie w dalszym ciągu najbardziej interesuje Twoja współpraca z Dior’em! Są to pięknie zdjęcia, bardzo klimatycznie, niektóre mroczne. Na jednym pozujesz nawet z kotem! Czy ta sesja różniła się czymś od poprzednich?
Jak tylko dowiedziałam się o możliwości współpracy z marką Dior, bardzo się ucieszyłam, był to dla mnie kolejny mały sukces. W czasie kontraktu pracowałam dla Diora kilka razy. Podczas pierwszego edytorialu wspomnianego przez ciebie, miałam okazje współpracować z polskim fotografem - Gregiem Adamskim. Atmosfera była przyjemna, a miejsce inspirujące i klimatyczne. Był to dzień pełen pozytywnych wrażeń.


Z którą modelką chciałabyś w przyszłości współpracować? Masz jakieś swoje ulubione twarze?
Nie umiem wymienić jednej. Bardzo często trafiam na wspaniałe osoby, dzięki którym uczę się nowych rzeczy. Miałam okazję brać udział w teledysku Mary Komas-y do piosenki „ Lost me” z Anją Rubik w roli głównej. Było to dla mnie niezwykłe doświadczenie Mam nadzieje, że nadal będę trafiała na tak pozytywne osoby jak do tej pory i z nimi współpracowała.

Do którego miejsca chciałabyś wyjechać na następny kontrakt?
Uwielbiam podróżować, odkrywać nowe miejsca, zwiedzać  i poznawać nowe kultury. Mam nadzieje, że uda mi się odwiedzić NY oraz Paryż. Również cieszą mnie powroty do miejsc, w których już miałam okazję przebywać.

Masz jakieś rady dla dziewczyn, które dopiero co zaczynają swoją przygodę z modelingiem?
Myślę, że najważniejsze to wypracowanie własnej osobowości, poznanie siebie i bycie asertywnym. Ponadto, jak z każdym zawodem, trzeba to lubić by sprawiało to satysfakcje. Ważne by być wytrwałym i mimo niektórych rozczarowań, próbować dalej.












~May

sobota, 15 października 2016

Models #18 Julia Banaś


Twoim pierwszym edytorialem był Interview Germany, który ukazał się w 2014 roku. Miałaś jakieś obawy jeszcze przed zdjęciami z racji tego, że dopiero stawiałaś pierwsze kroki w tej branży?
Myślę, że nie miałam raczej żadnych obaw - nie licząc bariery językowej. To był pierwszy raz kiedy byłam sama w Berlinie. Wydaje mi się, że byłam całkiem nieźle przygotowana. Przecież praca nad edytorialem to zdjęcia jak każde inne, a od testów różni się tylko pomysłem nad całością pracy. Zreszta nie ma się czego bać!


Kilka miesięcy później wystąpiłaś w kampanii Gucci. Spodziewałaś się takiego rozwoju własnej kariery?
Jestem dalej w wielkim szoku, tak naprawdę to mam o sobie całkiem niskie mniemanie i fakt, że cokolwiek mi się udaje był i jest do tej pory dla mnie zaskoczeniem. To brzmi trochę banalnie, ale jak się jest całkiem zakompleksioną nastolatką i nagle następuje taki zawrót w życiu - naprawdę nie wiedziałam co zrobić. Więc moja odpowiedź brzmi: nie spodziewałam się niczego takiego.

Twój chłopak, Karol, jest tak jak Ty modelem w agencji AS Management. Gdybyście mogli zaplanować wspólny kontakt, do jakiego miasta chcielibyście polecieć?

Często spotykamy się w miastach Europy, więc naszym małym marzeniem jest wspólny kontrakt w Tokio lub długo wyczekiwany przeze mnie przyjazd Karola do Nowego Jorku, który niepostrzeżenie stał się moim domem.




Chciałabyś mieszkać na stałe w Nowym Jorku czy planujesz za kilka lat wrócić do Polski?
Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, bo nie podjęłam jeszcze decyzji. Na pewno nie widzę Nowego Jorku jako miasta, w którym mieszkam 'na zawsze'. Wolałabym częściej przebywać poza miastem, bliżej natury, ale z drugiej strony miejsce, w którym obecnie mieszkam jest spełnieniem moich marzeń. Uwielbiam Warszawę i to ona może stać się miejscem mojego pobytu za kilka lat. Wszystko się okaże.

Modeling daje możliwość nie tylko podróżowania, lecz również poznawania nowych, ciekawy ludzi. Łatwo jest zawrzeć zagraniczne przyjaźnie, kiedy samemu ciągle zmienia się miejsce pobytu?
Wspaniałych ludzi można znaleźć w każdym zakątku świata, a jeśli chcemy utrzymać z kimś kontakt - zawsze mamy pewność, że w końcu uda nam się wrócić w to miejsce lub spotkamy się na drugim skraju mapy - w tej szalonej branży nigdy nic nie wiadomo. Mam łatwość nawiązywania nowych znajomości, więc nie jest mi aż tak trudno pogodzić się z ciągła zmiana miejsca pobytu, ale potem powrót do grupy osób, z którymi łączą mnie niepowtarzalne wspomnienia - jest wart czekania.

Zostałaś znaleziona na szkolnym korytarzu, w rodzinnym mieście - Częstochowie. Twoja kariera bardzo szybko nabrała tempa. Jak zareagowała Twoja rodzina i znajomi, kiedy zaczęłaś coraz częściej wyjeżdżać i przywozić niesamowite zdjęcia?
Najbliższe mi osoby po prostu cieszyły się ze mną z sukcesów i pocieszały w trakcie gorszych chwil. Myślę, że spokojnie mogę powiedzieć, że gdyby nie wsparcie przyjaciół i rodziny juz dawno zrezygnowałabym z pracy. Nic bardziej nie dodaje skrzydeł niż uczucie, że ktoś w nas wierzy.




Na swoim koncie masz edytoriale dla takich gigantów jak Vogue China, Vogue Paris, Vogue Ukraine, Vogue Italia, W Magazine, Harper’s Bazaar Germany, Marie Claire Italy. Pracowałaś również dla takich marek jak Gucci, Emporio Armani czy Marc Jacobs. Wymieniać mogłabym jeszcze długo. Odniosłaś już niesamowitą ilość światowych sukcesów, których zazdrościć Ci może niejedna modelka. Co jeszcze chciałabyś osiągnąć, aby uznać, że jesteś spełniona?

Chyba nie mam takich marzeń - podobno wtedy się nie spełniają! Chciałabym więcej pracować i mieć więcej wolnego! Niestety to jest niemożliwe, więc powiem Ci w sekrecie, że każda modelka marzy o okładce Vogue Paris - nie mówiąc do końca o sobie, żeby nie kusić losu.

Jest jakaś rzecz, z którą nigdy się nie rozstajesz?

Oprócz naprawdę podstawowych rzeczy czyli telefon, słuchawki, ładowarka nie rozstaję się nigdy z polaroidem, którym robię mnóstwo zdjeć moich znajomym oraz z 2 albumami, które wypełniają moje ulubione chwile.

Wiem, że zamiast ścisłych diet stawiasz na zdrowe odżywianie i sport. Co w takim razie znajduje się na Twoim talerzu?
Zdrowe odżywianie i sport to mój sposób na życie, przez kilka lat grałam w siatkówkę i nie wyobrażam sobie, żebym miała z dnia na dzień stosować ścisłe i bardzo szkodliwe diety. Pracuję jako modelka teraz - kto wie co będzie za kilka lat? Nie chcę zmarnować sobie życia przez problemy zdrowotne, które mogą wystąpić w przyszłości. Staram się, żeby na talerzu było kolorowo i zdrowo, jem mnóstwo warzyw, owoców, wypijam kilka litrów wody dziennie. Nie mówię też nie węglowodanom typu makaron czy ryż albo białku - rzadko mięsnemu, zazwyczaj stawiam na jajka czy tofu. Dietę nadzoruje mój trener Tadeusz Gauer i często wysyła mi świetne przepisy, pomimo że dzieli nas cały ocean!



Jeszcze kilka tygodni temu brałaś udział w New York Fashion Week. Jak wyglądają pokazy na tak prestiżowej imprezie?
Pokazy wszędzie wyglądają identycznie! Zawsze ten sam pośpiech, przygotowanie, zdjęcia na backstage, nerwy i potem moment wyjścia na wybieg, szybkie przebranie się w swoje ubrania. Brzmi trochę banalnie, ale pokazy są dla mnie super stresujące, wszystko trzeba robić w biegu i nigdy nie ma czasu na nic, a potem i tak następuje moment wyczekiwania i snucia się wszędzie bez celu. Może w trakcie NYFW więcej osób (i bardziej znanych też) pojawia się na widowni – to jedyna różnica.


Kochasz czytać. Na liście Twoich ukochanych książek znajdują się nie tylko romanse, lecz również kryminalistyka, fantasy czy nawet polska i zagraniczna klasyka. Skąd to zamiłowanie do czytania?
Myślę, że to wszystko zaczęło się, gdy miałam 4 lata i moja siostra znudzona czytaniem mi baśni przed snem postanowiła nauczyć mnie czytać. Duża zasługa należy się też mojej babci, która jest byłą polonistką – ona zawsze podrzucała mi ciekawe tytuły i do dziś często wymieniamy się książkami. Czytanie przenosi nas w inny świat, nic mnie tak nie cieszy jak moment, w którym jestem tak zajęta książką, że nie wiem co dzieje się dookoła mnie.

Na wyjazdy zawsze zabierasz ze sobą swoją ulubioną maskotkę - Pandę. Jaka jest jej historia?
Mój chłopak – Karol w wakacje, kiedy podróżowaliśmy po całej Polsce, nosił mnie 'na barana', tylko, że my zaczęliśmy nazywać to noszeniem 'na pandę' i robiliśmy sobie takie zdjęcia na pamiątkę. Potem dostałam od niego uanzi pandy z Tokio, czyli taki kombinezon z uszkami pandy. Potem kupiliśmy sobie pandy-maskotki dla siebie nawzajem – służą nam jako poduszki w podróży, zresztą przyjemnie jest położyć ją w jakimś miejscu jako oznaczenie, że teraz będę tu mieszkać. Czy jest tu ktoś kto nie kocha pand? To są najcudowniejsze i najbardziej leniwe stworzenia na świecie!  




Już za kilka dni zaczynasz studia na kierunku filologia polska. Wiem, że nie możesz się doczekać!
Nie mogę się doczekać, bo rok przerwy w nauce (chociaż na początku tak upragniony) bardzo mnie nudził! Chyba potrzebuję ciągłej dawki wiedzy, bo inaczej nie wiem, co ze sobą zrobić. Dlatego cieszę się na nadchodzący czas. Wybór kierunku był całkiem dla mnie oczywisty – to właśnie ciekawi mnie najbardziej, a po co innego pójść na studia, jeśli nie po to, by rozwijać swoje pasje?

Twoją pasją są również podróże. Na chwilę obecną odwiedziłaś już cztery kontynenty. Do jakiego kraju chciałabyś się wybrać następnym razem?
Razem z Karolem już od dłuższego czasu planujemy wyjazd do Tajlandii, możliwe, że uda nam się to w przyszłym roku. Chciałabym bardzo pojechać również na Kubę, marzy mi się wyprawa samochodem przez całe USA, podróż na Alaskę i zwiedzanie Ameryki Środkowej, Australii... Mogłabym tak wymieniać, aż skończą mi się miejsca na mapie! Praca, jaką wykonuję, pozwala mi na otwieranie wyobraźni na miejsca, o których wcześniej nigdy bym nie pomyślała i sprawia, że marzenia mogą stać się prawdą.

Prócz podróży kochasz również muzykę. Podobno w Twojej kolekcji znajduje się ponad 300(!) płyt winylowych! Przywozisz je z różnych miejsc. Która z nich dla Ciebie najcenniejsza?
Nie mam jednej ulubionej, kocham każdą, bo wiążą się z nimi miłe historie. Najczęściej słucham jednak The Doors i Franka Sinatry, których mam piękne, stare wydania. Często wracam do sklepów z winylami, na które natrafiam w Paryżu czy Londynie. Lubię rozmawiać z ludźmi, którzy je prowadzą, ich pasja jest jednocześnie ich pracą.




Na Twoich zdjęciach widać różnorodność. Dostrzec to można m.in. w kolorze włosów, które naturalnie są jasnobrązowe. W marcu, przefarbowałaś je na rude, specjalnie na zlecenie dla Marca Jacobsa. Planujesz zostać w tym kolorze?
Dobrze się czuję w rudych włosach. Na razie nie planuję ich zmieniać. Podobno, gdy kobieta zmienia kolor włosów, to znak że zmienia trochę swoje życie. U mnie się to sprawdziło – od kiedy przefarbowałam się w marcu częściowo zamieszkałam w Nowym Jorku.

Starasz się otaczać naturą, zielenią. Central Park to Twoje ulubione miejsce w Nowym Jorku?
Nie wiem czy ulubione, ale tak, lubię to miejsce. Dużo lepiej czuję się jednak Upstate – w Catskill Mountains – parku narodowym oddalonym dwie godziny od Nowego Jorku. Tam natura jest prawdziwa i przepiękna.


Twoją ulubioną porą roku jest zima, uwielbiasz ciepłe swetry. Dlaczego masz słabość akurat do białych? 
Lubię każdą porę roku, ale zimą ma w sobie coś specjalnego. To czas świąt Bożego Narodzenia, powrotu do domu, śniegu, pięknych zapachów. Niesamowity klimat. Białe swetry kojarzą mi się nierozłącznie z tym czasem, ale nie potrafię wyjaśnić, dlaczego akurat zawsze wybieram ten kolor. Chyba wydają mi się najcieplejsze :)




A więc ulubiony serial, śnieg za oknem, biały sweter i w ręku kubek ciepłej herbaty lub kawy?
Albo książka, dobra rozmowa, miła kawiarnia. Zimą odkrywam najwięcej ładnych miejsc – kiedy nie można zjeść lunchu na ławce w parku to jest dobry moment, żeby schować się w miejscu, gdzie ładnie pachnie jedzeniem i jest przytulnie. Połączenie, które wymieniłaś też jest idealne!

Udało mi się dowiedzieć, że wspaniale gotujesz! Na co dzień masz słabość do twarogu i owsianek, jesienią natomiast pieczesz szarlotki i ciasta dyniowe. Będąc pracującą modelką masz czas na domowe wypieki?
Pracujące modelki mają wbrew pozorom mnóstwo wolnego czasu! To nie jest praca na pełen etat, a raczej od zlecenia do zlecenia, a problemem jest tylko niemożliwość zaplanowania najbliższych dni – nigdy nie wiadomo czy opcja na pracę nie wpadnie i nie trzeba będzie lecieć na drugi koniec świata :) Uwielbiam twaróg, a w NY z tego powodu jestem częstym bywalcem polskich sklepów na Greenpoincie. Domowe wypieki bardzo mnie relaksują, lubię patrzeć jak z kilku składników tworzy się piękne ciasto, wymyślać 'zdrowsze wersje' szarlotek czy ciastek owsianych. Zawsze, gdy wracam do rodzinnego domu, mam kilka pomysłów, które muszę natychmiast zrealizować – i tak wczoraj na przykład upiekłam pumpkin pie dla całej rodziny :)

Którą osobę najbardziej podziwiasz? Masz swojego mentora bądź ulubioną postać fikcyjną?
Wszystkie superbohaterki! Moją mamę, bo wychowała sama dwie naprawdę fajne córki. Audrey Hepburn, która będąc najpiękniejszą kobietą świata poświęciła się działalności charytatywnej i pomagała głodującym dzieciom w najbiedniejszych krajach świata.

Na koniec mam do Ciebie prośbę. Opowiedz mi proszę jak było na koncercie i backstage’u zespołu Guns N’ Roses <3
Było tak, jak może być na najlepszym koncercie świata tylko 100 razy lepiej ! W dodatku miałam świetne towarzystwo – Magdalenę Jasek, stałyśmy 3 m od sceny i byłyśmy bardzo szczęśliwe :)












~May



niedziela, 2 października 2016

Male Models #2 Jeremi Suliga


Podobno nie Ty pierwszy w rodzinie zafascynowałeś się modelingiem.
To prawda, moja mama chciała być modelką. Sama w przeszłości uczęszczała nawet na lekcje chodzenia. Cała rodzina uważa, że jestem najbardziej fotogeniczny z nas wszystkich, stąd też z każdego wyjazdu to ja mam najwięcej zdjęć. Sam modeling nie był moją inicjatywą - złapał mnie Matthias Świdnicki ze SPECTO MODELS, jak miałem 14 lat, czyli ponad dwa lata temu.

Od modelingu wolisz jednak pływanie.
Moją główną pasją jest pływanie, którym zajmuję się od 11 lat. Miałem 2 lata kiedy mama zabrała mnie na pierwsze lekcje pływania, ale żeby nie było, mając 3 lata startowałem już na moich pierwszych zawodach ścigając się z 7/8-latkami. Pod koniec 4. roku życia skończyłem z pływaniem i do basenu wszedłem kolejny raz dopiero mając 8 lat. Tak jak każdy w drugiej klasie, poszedłem ze szkołą na basen i po pierwszych zajęciach trener Piotr Przybylski biegł za moją mamą, żebym zapisał się do sekcji ŚUKSu. Dopiero w gimnazjum zacząłem pływać więcej niż 3 razy w tygodniu. Od drugiej klasy pływałem po 24 godziny tygodniowo. Na treningach prócz pływania, zajmowałem się piłką wodną.


W tym roku zacząłeś dopiero liceum. Masz już jakieś sprecyzowane plany dotyczące pływania?
Będąc objętym szkoleniem Mistrzowskim chciałbym w tym sezonie zrobić porządny fundament, aby móc potem wystrzelić, porobić minima jeszcze na jakąś imprezę Juniorską. Potem jak każdy, Stypendium i Studia w Stanach. Moim marzeniem jest dostanie się na Univesity of California Berkeley.

Dlaczego właśnie ta uczelnia?
Mają bardzo wysoki poziom pływania i nie zapominajmy o tym, że ta uczelnia nie ma w zwyczaju spadania poniżej 10. miejsca w rankingu najlepszych uczelni na świecie.

Jakie jest Twoje największe osiągnięcie w tej dziedzinie?
Finalista w Mistrzostwach Polski Juniorów.



Aktywność fizyczna na basenie wystarcza, aby utrzymać sylwetkę modela?
Zdecydowanie. Samo pływanie wystarcza w zupełności. Spożywam ogromną liczbę kalorii dziennie i na szczęście o nic nie muszę się martwić. 

Od kiedy uczęszczasz do szkoły sportowej?
Dopiero od teraz, czyli od pierwszej liceum. Wcześniejsi nauczyciele nie rozumieli, że pływanie wymaga wielu poświęceń. Zawsze to piłkarze nożni mieli większe fory.

W pływaniu liczy się regularność. Jak bardzo dwumiesięczny kontrakt wpłynąłby na Twoją formę?
Jeśli chodzi o mnie, to przez zaniedbaną przez lata moją technikę pływania dwa tygodnie to już jest porażka. Brak czucia i dryfowanie. Od trzech lat trenerzy skupiają się głównie na tym w najistotniejszym szczególe. Azja i Stany muszą zatem poczekać aż skończę 18. rok życia i nie będę mógł już więcej brać udziału w rocznikowych Mistrzostwach Polski.

Zgodzisz się ze mną, że jesteś modelem wybiegowym. Już kilka razy prawie udawało Ci się wystąpić u największych światowych marek. Zawsze jednak przeszkadzał wiek. Jak wyglądały castingi do Versace?
Do tej pory zazwyczaj przeszkadzał wiek, rok temu mało mi zabrakło do zrobienia pokazu Calvina Kleina, ale 15 lat to według niego przesada. W tym sezonie miałem szczęście, bo Castingowym był Alex, jeden z moich ulubionych Castingowych. Byłem wielokrotnie na Via Gesu 4 w siedzibie Versace, ale po przymiarkach dowiedziałem się, że w tym sezonie mi się jeszcze nie uda wystąpić w pokazie.



Doskonale odnajdujesz się w Mediolanie. Na dodatek już dwa razy brałeś udział w Fashion Week’u. Udział w pokazie Versace to Twoje największe marzenie?
Pokaz marki Versace to jest cel na najbliższy sezon. Marzeniem jest zrobić 11/12 pokazów w jednym tygodniu modu (oczywiście chodzi mi o takie marki jak Versace, Armani, Bottega Veneta, Fendi i Philipp Plein).

Jak oceniasz swoje zdjęcia?
Już na sesji, widząc swoje zdjęcia, zazwyczaj nie jestem nimi zachwycony. Nie zawsze uważam, że dałem z siebie 100%. Mimo, że zarówno fotograf, jak i cała ekipa pracująca przy zdjęciach są nimi oczarowani, ja zawsze dopatrzę się jakiegoś szczegółu, który mógłbym poprawić.

Zauważyłeś jakąś zmianę w sobie, odkąd zostałeś modelem?
Jeżeli chodzi o charakter, to kiedyś nie byłem pewny siebie. Modeling otworzył mnie na innych ludzi, dodał odwagi. Jak mi się czasem podwinie noga to wiem, że i tak jakoś wybrnę. Nie można przejmować się opinią innych. W głębi duszy wiesz, że robisz dobrą robotę i jesteś z siebie dumny. Właściciel Agencji powiedział mi ostatnio, że od grudnia 2014 kiedy pierwszy raz przekroczyłem próg agencji, zmieniłem się diametralnie. Jestem bardziej systematyczny, odpowiedzialny, zdyscyplinowany i zmężniałem.

Uważasz, że modelki mają łatwiej w tej branży niż modele?
Dziewczyny mają trudniej, żeby się utrzymać. Każda z nich musi pracować na pełnych obrotach. Zrobi kilka sezonów i tu jakby kończy się jej rola. Przychodzi nowa krew. Wszystkie dziewczyny, jako, że są delikatniejsze, mają ciężej żeby utrzymać się w tym świecie.
Model potrafi pracować non-stop od 16. roku życia. Musi być naprawdę dobry, aby utrzymać się z samego modelingu, dlatego zazwyczaj zajmuję się jeszcze czymś innym. 



Często pracujesz przy pokazach z Panią Kasią Sokołowską. Jak oceniasz współpracę z nią?
Kaśka jest wspaniałą osobą. Praca z nią to jest dla mnie prawdziwa przyjemność, zawsze była dla mnie jak druga mama, dbała o mnie jak nikt inny w tym zawodzie. Bardzo lubię z nią pracować, bo ona wie, że w catwalku jestem jedną z lepszych i pewniejszych osób aktualnie w kraju. Oczywiście jak to poważna osoba na swoim stanowisku, przed pokazami jest zdenerwowana. Zawsze jest jeszcze dużo do zrobienia. Po pokazie natomiast jest zadowolona i dumna z naszej roboty.

Co uważasz o Top Model?
Tego programu nie powinno być.. Albo chociaż powinni usunąć "model" z nazwy. Stawianie modeli w złym świetle i oczernianie ich. Czasem mnie boli to, że ludzie oglądając ten program wierzą w to wszystko i co lepsze, chcą do niego aspirować. Są pewni, że to jest prawdziwa moda i są święcie przekonani, że ten program zaprowadzi ich do świata mody.

W jakiej kampanii nigdy nie wziąłbyś udziału?
Każdą kampanię skonsultowałbym pierw z moim bookerem. Nie wysłałby mnie on na nieodpowiednie, wręcz beznadziejne kampanie. Na pewno nie chciałbym robić tegorocznej kampanii Dsquared. Zabudowany koturn, coś strasznego. Gdybym miał wybór, wziąłbym cokolwiek innego. Według mnie najlepsze kampanie mają Versace oraz Philipp Plein.



Jak znajomi reagowali na fakt, że jesteś modelem?
Dużo osób do dziś mi zazdrości i chce, abym je wkręcił do tego świata. Jest sporo ludzi pewnych siebie. Nie wiedzą jak ciężki jest to kawałek chleba. 

Jak widzisz siebie za 5 lat?
Reprezentant Polski w pływaniu, medalista na wielkich imprezach miedzynarodowych, o ile uda mi się utrzymać regularność treningów. Jeżeli będę trenował i moja frekwencja wyniesie 90%, będę walczył o medale.

To, jako który wychodzisz w pokazie jest dla Ciebie ważne?
Nie za bardzo. Wolałbym być drugi, niż pierwszy, ale mieć wtedy dwa outfity.

Co uważasz o swojej agencji?
Robimy się najlepszą agencją w Polsce. Grono młodych, zdolnych modeli i modelek. W tym zawodzie liczy się szczęście, przy jego odrobinie możesz osiągnąć bardzo dużo.


Kampania dla marki 4f z Twoim udziałem jest po prostu świetna. Jak wyglądał casting?
W tym przypadku nie musiałem brać udziału w żadnym castingu, wybrano mnie ze zdjęć. Ze względu na to, że jest to marka sportowa, wpasowałem się bardzo w jej klimat.

Czy uważasz, że mężczyzna powinien okazywać emocje?
Zależy kiedy. Może okazywać, ale nie powinien być za bardzo uczuciowy. Powinien umieć podejmować męskie decyzje, musi być zdecydowany, ale czasami też wrażliwy. Powinien być przede wszystkim dobrze wychowany i odpowiednio dbać o swoją kobietę. Dziewczynę należy podrywać na nowo każdego dnia. 

Skoro mowa o dziewczynach, wolałbyś związać się z pływaczką, modelką czy osobą zupełnie niezwiązaną z tymi profesjami?
Zdecydowanie wolałbym związać się z pływaczką. Są one ambitne, pracowite, systematyczne. Na pewno sama przyznasz, że sport buduje charakter. Razem z taką dziewczyną mielibyśmy wspólną pasję.












~May