sobota, 20 maja 2017

Models #20 Paula Bułczyńska




Od początku Twojej przygody z modelingiem związana jesteś z poznańską agencją GAGAMODELS. Wiem też, że bardzo ją chwalisz. Jakie są Twoje najlepsze wspomnienia z nią związane? 

Tak! Jestem bardzo zadowolona ze współpracy z GAGAMODELS. Od kiedy zaczęłam traktować modeling jako moją pracę, a nie tylko hobby, doceniłam jak ważne jest posiadanie profesjonalnej, dbającej o każdy szczegół agencji. Przez okres ponad 7 lat nazbierało się mnóstwo miłych wspomnień związanych z całą ekipą, ale najważniejsze jest chyba to, że zawsze mogłam i nadal mogę liczyć na ich wsparcie.




Jak Twoi rodzice zareagowali na pierwsze kontrakty zagraniczne? Jakie były ich główne obawy?

W momencie kiedy zaczynałam swoją przygodę z modelingiem, wiedza o tym zawodzie była znikoma i owiana dużą ilością niekoniecznie pozytywnych stereotypów. Nie było łatwo przekonać rodziców, że warto spróbować i zobaczyć jak to wszystko wyglada. Po roku rozmów udało się i w ciagu 2 miesięcy od podpisania kontraktu - wyleciałam do Tokio. Po podróży do Japonii wszyscy wiedzieliśmy, że dostałam od losu ogromną szansę i odpuszczenie byłoby największą głupotą. Jestem im bardzo wdzięczna za odwagę i zaufanie, bo im jestem starsza, tym bardziej rozumiem ich pierwszą reakcję na wiadomość o zostaniu modelką.





W tym roku kolejny raz pracowałaś w kampanii God Save Queens. Muszę przyznać, że zdjęcia są po prostu rewelacyjne! Jak wspominasz tę współpracę? Lubisz pracować dla polskich marek?

Dziękuję! Uwielbiam pracować z marką GSQ, nie tylko ze względu na ich przepiękną bieliznę i stroje, ale też podejście do sesji wizerunkowych. Mamy zawsze pełną dowolność z fotografem (Łukaszem Ziętkiem) i po prostu świetnie się bawimy! W tym roku odwiedziliśmy Bali i spędziliśmy przemiło czas, nagrywaliśmy i robiliśmy zdjęcia w międzyczasie, a nie na odwrót. Bardzo lubię pracować z polskimi klientami, zazwyczaj wszystkim zależy mocno na oszałamiającym efekcie końcowym. Takiego zapału brakuje czasami przy sesjach robionych w Mediolanie czy Paryżu.




Od paru lat spotykasz się z modelem. Czy to właśnie wspólna pasja miała wpływ na to, że jesteście razem?

Myślę, że na pewno nam w tym pomogła, ale największy wpływ na nasz długoletni już związek miała po prostu prawdziwa miłość.



Jak w takim razie się poznaliście?

Poznaliśmy na sesji zdjęciowej, przy której razem pracowaliśmy i tak jakoś wyszło (śmiech).




Jako osoby pracujące w tej samej branży, macie czasem okazję wyjeżdżać na kontrakty do tych samych miast?

Tak, przez pierwsze 3 lata tak właśnie wyglądało nasze życie - cały czas wyjeżdżaliśmy na kontrakty razem. Od prawie 2 lat, Andrei - mój chłopak, pracuje jako oficer, więc wciąż wyjeżdżamy, ale niestety osobno. Modeling to jedynie hobby.





Jakie jest Twoje największe marzenie? Nie musi być związane z pracą modelki.

Moim największym marzeniem jest bycie zdrowym i szczęśliwym człowiekiem.




Gdybyś mogła, co byś w sobie zmieniła? 

Chciałbym być zdecydowanie mniej naiwna.





Ulubione miejsce na świecie?

Mam ich kilka - uwielbiam Paryż, Warszawę i świetnie czuję się w Mediolanie. Podobne odczucia mam też z Tajlandią, która ma specjalne miejsce w moim sercu.




Co dał Ci modeling? Oczywiście prócz narzeczonego!

Przede wszystkim dojrzałość, mnóstwo niezapomnianych przygód i doświadczeń. Poznałam ogromną ilość niesamowitych osób, zawarłam przyjaźnie na całe życie i byłam w tylu miejscach, że nie potrafię zliczyć ich na palcach jednej ręki. Nauczyłam się też pokory oraz radzenia sobie z krytyką i wierzę, że ta umiejetność jeszcze do czegoś mi się przyda.












~May











3 komentarze:

  1. Piękna. Przypomina mi bardzo Rachel Cook, która moim skromny zdaniem jest najpiękniejsza dziewczyną na świecie :) Trzymam kciuki za Twoją karierę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna modelka! Może kiedyś spotkamy się na wspólnej sesji zdjęciowej? Co Ty na to?

    OdpowiedzUsuń