środa, 3 sierpnia 2016

Models #12 Oliwia Wędzicha




Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z modelingiem? 

Wszystko zaczęło się jakieś dwa lata temu, w wakacje, kiedy podpisałam kontrakt z UnitedforModels. Wtedy nie wierzyłam, że zdołam cokolwiek osiągnąć. Chciałam jednak spróbować, żeby nie musieć w przyszłości zadawać sobie pytania "Co by było, gdyby?". Miesiąc póżniej poszłam na casting do japońskiej agencji, dzięki któremu w styczniu znalazłam się w Tokio wraz z Donna Models.



Często słyszysz, ze jesteś podobna do Cary Delevingne?

Chociaż sama ledwie dostrzegam podobieństwo - faktycznie, zdarza się to bardzo często. Ostatnio na przykład, podczas kontraktu w Londynie, zamawiałam kawę z moimi przyjaciółmi. Kiedy podeszłam do kasy, kelner po dłuższej chwili przyglądania mi się, roześmiał się i popatrzył znacząco na współpracowników. Powiedział, że do złudzenia przypominam Carę i był przekonany, iż to ona właśnie wchodzi do restauracji, dlatego też postanowił poinformować o tym całą załogę.





Jak reagujesz w takich sytuacjach? Traktujesz je jak komplement?

Śmieję się! Tak, jest to dla mnie w pewnym sensie komplement, bo uważam, że Cara jest bardzo pozytywną osobą i pomimo tego, że nie spełniała do końca warunków jakie powinna mieć modelka, wiele zdziałała w tym zawodzie.




Londyn czy Paryż?

Zdecydowanie Londyn! W maju nareszcie udało mi się odwiedzić to miasto i niewątpliwie stało się ono jednym z moich ulubionych. Nie wiem czy to za sprawą wielu urokliwych miejsc, o dziwo sprzyjającej pogody, czy naładowanych pozytywna energią ludzi, których spotkałam, tak bardzo pokochałam Londyn. Wiem na pewno, że na mojej twarzy pojawi się szeroki uśmiech, gdy jeszcze raz będę miała okazję tam zawitać.





Co najbardziej cenisz w zawodzie modelki?

Pewnie niezbyt oryginalnie, ale w tym zawodzie najbardziej podoba mi się możliwość podróżowania. Zanim zostałam modelką, wycieczka do Japonii czy Australii stanowiła bardzo odległe marzenie. Naprawdę cieżko mi uwierzyć w to, ze w przeciągu tego roku odwiedziłam nie tylko obydwa te kraje, ale również wiele innych niesamowitych miejsc. Modelingowi zawdzięczam również to, że stałam się bardziej otwarta, zdobyłam wielu przyjaciół, z którymi wiąże bezcenne wspomnienia. No i oczywiście nie ma takiej rzeczy, z którą nie jestem sobie w stanie poradzić, bo przez większość czasu skazana jestem na siebie.



Często słyszy się, że modelki zaczynają przygodę z modelingiem w wieku trzynastu/czternastu lat. Uważasz, że jest to odpowiedni wiek?

To jest ciężkie pytanie, ponieważ jedna trzynastolatka różni się od drugiej. Niektóre dziewczyny potrafią dobrze odnaleźć się w zawodzie modelki w tak młodym wieku, inne mogą sobie nie poradzić. Uważam, ze silny charakter, dobre wsparcie bliskich i czerpanie radości z tego, co się robi - i wiek nie jest już taką dużą przeszkodą.




Sesja zdjeciowa wywołuje u Ciebie stres czy jest już rutyną?

Nie, raczej nie stresuję się sesjami, bardziej ekscytuję! Staram się traktować każde doświadczenie jak zabawę, bo bardzo dobrze czuję się w tym, co robię i sprawia mi to przyjemność. Za każdym razem czeka mnie coś innego - nowy temat, lokalizacja, ludzie - dlatego też z kolei nie mogę powiedzieć, że sesja zdjęciowa jest dla mnie rutyną.




Z którego swojego projektu jesteś najbardziej dumna?

Trudno zdecydować z czego jestem najbardziej dumna, ale pierwsze, co przyszło mi do głowy to współpraca z Bershką, Pull&Bear'em i Zarą.





W jaki sposób najbardziej odpoczywasz?
To zależy chyba od tego, w jakim jestem humorze. Rower i muzyka, czasem rysowanie lub po prostu serial czy film.






Potrafisz połączyć życie osobiste z modelingiem? Ciągłe wyjazdy oraz sesje zabierają z pewnością dużo czasu. Jakie masz plany na najbliższe miesiące?


Jestem w stanie to pogodzić, chociaż czasami bywa ciężko. Modeling wyklucza raczej robienie planów, takich jak wyjazdy ze znajomymi czy koncerty, bo nigdy nie wiadomo kiedy i jaką opcję na pracę dostanę. Wymaga to poświęceń, ale sama się na to zdecydowałam. Pod koniec sierpnia lecę na kontrakt do Grecji, następne miesiące są wstępnie zaplanowane, ale nigdy nie wiadomo co się wydarzy.










~May

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz