czwartek, 1 września 2016

Models #15 Eliza Przysiecka



Masz szesnaście lat, a już od trzech jesteś w GAGAMODELS. Pojawiłaś się na drzwiach otwartych w agencji w sierpniu 2013r.
Dokładnie tak. Na casting namówiła mnie koleżanka, która sama była w agencji. Tak do końca nie wiedziałam, co naprawdę oznacza modeling. Miałam 13 lat, jednak zafascynowały mnie sesje zdjęciowe. Na castingu zjawiłam się z mamą. Szefowa, pani Katarzyna Sawicka powiedziała, że na 99% przyjmą mnie do agencji. Następnego dnia dostałam maila z potwierdzeniem i od razu podpisałam umowę. Tydzień później zostałam potwierdzona do agencji NEXT z Mediolanu oraz do Donny z Tokio. Było to w piątek 13-tego, który okazał się dla mnie naprawdę szczęśliwy.


Mając 13 lat nie mogłaś jeszcze wyjechać na kontrakt do Europy.
Musiałam poczekać, jednak przez te dwa lata byłam trzy razy w Azji, a dokładniej w Tokio, Osace i Bangkoku. Robiłam w tym czasie nieliczne zlecenia w Polsce. Byłam potwierdzona w agencji NEXT, więc musieli na mnie jeszcze trochę poczekać. Kiedy ukończyłam 16 lat w styczniu mogłam nareszcie zacząć działać. Wyjechałam na dwa miesiące do Mediolanu. W tym czasie zrobiłam m.in. kampanię Prady, magazyn dla IO Donna, prezentację oraz lookbook dla MaxMary oraz inne zlecenia dla włoskich marek.


Jeżeli chodzi o kampanię Prady, miało to być samo nagranie. Kiedy dowiedziałaś się, że powstaną również zdjęcia?
Dowiedziałam się o tym dopiero, gdy kampania ujrzała światło dzienne. Podczas nagrania, żadna z modelek nie wiedziała, że powstaną również zdjęcia. Zostały wyjęte poszczególne kadry z nagrania, co było ogromnym zaskoczeniem.


Prócz kampanii dla Prady Eyewear masz na swoim koncie także zdjęcia dla Vogue’a.
Zgadza się, na dodatek była to moja pierwsza praca w Bangkoku. Odbywała się zaledwie trzy dni po moim przyjeździe do Tajlandii. Prócz tego udało mi się zrobić trzy sesje dla Harper's Bazaar.


Czyli kontrakt w Bangkoku był bardzo owocny.
Zarówno jeśli chodzi o pracę, jak i znajomości. Samo miasto też mi się spodobało, jest pełne kontrastów. Byłam tam trzy miesiące, co jest długim okresem czasu, jednak chętnie bym tam wróciła. Na początku nie byłam zachwycona tym miejscem, jednak z czasem pokochałam Bangkok. Zupełnie inny świat.


Przed modelingiem był jeszcze taniec, a dokładniej balet.
Zaczęłam przygodę z baletem mając 3 lata. Z początku była to tylko zabawa, jednak z czasem i wiekiem, zaczęłam myśleć o tym coraz poważniej. Po paru latach, a dokładniej przed pójściem do czwartej klasy podstawówki, zaczęłam rozważać zapisanie się do szkoły baletowej. Nakłoniła mnie do tego prowadząca zajęcia baletowe, Pani Alicja, w mojej rodzinnej miejscowości - Kaźmierzu. 


A więc w szkole baletowej byłaś już od dziesiątego roku życia?
Dokładnie. By dostać się do szkoły trzeba było zdać egzamin sprawdzający aktualne umiejętności i poczucie rytmu. Dzień przed egzaminem złamałam nogę. Jednak dzięki Pani Alicji, mojej poprzedniej nauczycielce, na bazie zaufania zostałam przyjęta. Lekcje tańca rozpoczęłam jednak po pół roku.


Nie bałaś się, że w tym czasie będziesz miała zaległości?
Obawy były, jednak nie tak duże, ponieważ byłam bardzo zdeterminowana. Z uwagą słuchałam wszelkich wskazówek na zajęciach, gdy jeszcze nie mogłam tańczyć. Uczyłam się, jak dane zadanie ma być wykonywane. Gdy po rehabilitacji byłam w stanie stanąć na sali, dałam z siebie wszystko.


Jednak nie udało Ci się pogodzić baletu z modelingiem.
Gdy zaczęłam modeling, byłam świadoma, że będę musiała wybrać między jednym a drugim. Udało mi się wytrwać 1,5 roku godząc balet z modelingiem. Jednak po powrocie z Tokio, czyli z mojego pierwszego kontraktu, który trwał 1,5 miesiąca, miałam duże zaległości. Starałam się je nadrobić, jednak nie było łatwo. Nadszedł czas na dokonanie wyboru. Postawiałam na modeling. Do dziś nie żałuję tej decyzji.


Wcześniej tańcząc, utrzymywałaś figurę odpowiednią dla modelki. Co robisz teraz, aby być w formie?
Na pewno zmieniłam swój sposób odżywiania. Nie jest łatwo, jednak staram się utrzymywać dietę i odpowiednio ją bilansować. Zaczęłam chodzić na siłownię, od paru lat pływam, pokochałam jogę. Po szkole baletowej dalej dbam o swoje umiejętności. Czasami ćwiczę taniec, dalej się rozciągam.


Jak radzisz sobie na pokazach? Potrzebowałaś nauki chodzenia w szpilkach?
Nigdy nie miałam problemu z chodzeniem w szpilkach, głównie dzięki lekcjom baletu. Wiele lat spędzonych w puentach podziałało. Na pierwszej lekcji chodzenia zostałam nawet poproszona o pokazanie innym dziewczynom, jak powinno się to robić. Ostatecznie byłam tylko na dwóch lekcjach chodzenia.


Modeling otworzył Cię na ludzi?
Tak, stałam się komunikatywną i otwartą osobą. Najbardziej zależy mi na niezależności. Za czasów szkoły baletowej byłam raczej typem szarej myszki. Bałam się opinii nowych ludzi. Jednak dzięki podróżom, stałam się odważniejsza. Modeling bardzo mnie usamodzielnił. Teraz przeprowadziłam się do Poznania, mieszkam bez rodziców, ze starszą kuzynką. 


W przyszłości planujesz studiować psychologię. Skąd to zamiłowanie?
Kilka lat temu kupiłam sobie psychologiczną książkę, bardzo mnie zafascynowała. Postanowiłam pogłębić swoją wiedzą na ten temat, zaczęłam czytać więcej książek oraz artykułów. Dodatkowo, w tę stronę popchnęła mnie właśnie mama, której marzeniem zawsze było studiowanie psychologii.


Jak więc Twoja mama odnosi się do zrezygnowania z baletu i samego modelingu?
Na początku był to dla niej szok. Gdy naświetliłam jej całą sytuację, zaczęła rozumieć mój powód do zmiany decyzji dotyczącej baletu. Nawet pomogła mi szukać odpowiedniej szkoły. Bardzo pozytywnie odnosi się do modelingu. Widzi, że robię to, na czym mi zależy. Wspiera mnie. Zawsze mogę na nią liczyć, nawet w najdrobniejszych rzeczach. 


Jakie masz plany na zbliżające się miesiące?
Nie mam żadnych sprecyzowanych planów. Póki co chciałabym się zaaklimatyzować w nowej szkole. Prawdopodobnie w styczniu lub lutym wyjadę na kontrakt do Azji lub Mediolanu. W grę jeszcze wchodzi mediolański Fashion Week.



Życzę Ci w takim razie kolejnych sukcesów na zagranicznych kontraktach, jak i w kraju! Serdecznie dziękuję Ci za rozmowę.
Dziękuję również!






~May


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz